Kontakt
Kontakt
Kontakt
Stowarzyszenie na 102
ul. Wygoda 10000
84-300 Kopki
KRS: 000049024
NIP: 8411714136
REGON: 222015975
tel.: 88888888
Jak go zdobyć!
W naszym często zabieganym życiu bardzo trudno znaleźć wolny czas. Kiedy jednak znajdziesz chwilę dla siebie, spędź ją najlepiej jak tylko potrafisz. Każdy z nas ma inne zainteresowania, więc tylko od ciebie zależy jak rozplanujesz swój wolny dzień. Pragnę przedstawić kilka czynnych i biernych propozycji spędzenia czasu wolnego.
Jak spędzić czas wolny?
Jak spędzamy wolny czas?
Forma spędzania wolnego czasu zależy od wielu czynników, które badacze dzielą na zewnętrzne i wewnętrzne. Do pierwszych zalicza się środowisko (ukształtowanie terenu, klimat, charakter zabudowy, komunikację), wzorce zachowań i przyzwyczajenia. Czynniki wewnętrzne to typ osobowości, indywidualna potrzeba ruchu czy kontaktu z innymi ludźmi. O tym, jak spędzamy wolny czas, decydują też stan zdrowia, sprawność fizyczna, wiek, płeć, wykształcenie, zawód i oczywiście sytuacja materialna. Niemałą rolę odgrywają wzorce przekazywane przez rodzinę, grupę rówieśniczą czy znajomych. Osoby lepiej wykształcone w wolnym czasie częściej chodzą do kina, teatru, na koncerty lub oddają się ulubionej lekturze. Częściej też uprawiają sport, wybierają się na wycieczki.
Mimo, iż nie jestem fanką sportu i nadmiernej aktywności fizycznej to rower i deskorolka są wyjątkami w tej dziedzinie. Kiedy robi się ciepło wyciągam z piwnicy mój zakurzony rower, doprowadzam go do porządku i ruszam w drogę:) Dużym plusem mieszkania w Warszawie jest coraz bardziej rozrastająca się sieć dróg rowerowych, dzięki czemu nie muszę przeciskać się po ulicy między samochodami, pełna strachu, że potrąci mnie któryś z nich.
Od niedawna próbuję swoich sił w jeździe na deskorolce. Na razie moje próby wyglądają dość zabawnie, ale przecież mistrzowie też kiedyś zaczynali i byli początkujący:-)
No dobra, powoli przekonuje się również do innych ćwiczeń. Idzie to dość opornie, ale walczę. Z pomocą przychodzą mi siłownie plenerowe, które podobnie jak ścieżki rowerowe wyrastają jak grzyby po deszczu i to nie tylko w dużych miastach:) Zdecydowanie bardziej wole taką formę ćwiczeń na świeżym powietrzu niż zajęcia w typowych siłowniach. Będąc na Mazurach dzień zaczynałam od ćwiczeń na siłowni w lesie. Widok na jezioro-gratis.
To zdecydowanie jeden z moich ulubionych punktów na tej liście. Przez brak czasu na półce zebrało mi się już kilkanaście nowych książek do przeczytania. Ostatnia wyprawa na Mazury pozwoliła mi jednak nadrobić część ‚zaległości’. Idealnym dopełnieniem dobrej książki jest miejsce, w którym możemy chłonąć kolejne kartki lektury. W tym wypadku hamak, widok jeziora i lekki wiatr były najlepszym co mogło mnie spotkać.
W każdym z nas jest coś z dziecka. Pamiętam, że gdy byłam mała uwielbiałam rysować- czy to na kartce, czy na chodniku przed domem (ku radości moich rodziców nie na ścianach w domu). Mama krzyczała do mnie wtedy po kilka razy, żebym przyszła na obiad. Jedną z moich ulubionych zabaw była gra w klasy.
Swoją drogą jestem ciekawa czy dzieciaki grają jeszcze w tego typu gry, czy świat wirtualny pochłonął ich już zupełnie (może teraz dzieciaki mają aplikację „gra w klasy” na swoim smartfonie?). Ja dzielnie kontynuuje tradycje z dzieciństwa i staram się uszczęśliwiać ludzi rysunkami.
Jeśli jesteśmy już przy rysowaniu, to chciałam Wam napisać o czymś, co odkryłam stosunkowo niedawno. Kolorowanki dla dorosłych to obecnie hit w Stanach Zjednoczonych. Jak się okazuje, jest to jeden ze sposobów radzenia sobie ze stresem. Zaglądając do Empiku byłam w szoku widząc całą półkę wypełnioną takimi kolorowankami. Nie przypuszczałam, że zeszyt z rysunkami i opakowanie kredek potrafią tak wpłynąć na obniżenie stresu, odpoczynek i wyłączenie się. A jednak! Dodatkowo jest to bardzo wciągające i rzeczywiście można się przy tym wyciszyć i zrelaksować.
Trzecią rzeczą, która poza malowaniem kredą i kolorowankami kojarzy mi się z dzieciństwem, a która obecnie pozwala mi spędzać czas wolny, są gry planszowe.
Mam to szczęście, że moje dzieciństwo nie składało się z grania w gry komputerowe i patrzenia przez długie godziny w ekran komputera, tabletu lub smartfona. Za moich czasów grało się w karty, planszówki i w ten sposób spędzało się popołudnia i wieczory. Każde dziecko wiedziało co to ‚wojna’, ‚chińczyk’ czy ‚warcaby’. Obecnie gry planszowe przechodzą drugą młodość. Ich gama jest tak szeroka, że każdy znajdzie coś dla siebie. W oddzielnym wpisie podzielę się z Wami listą moich ulubionych gier.
Kiedy mam więcej czasu niż zwykle, lubię ‚wyżywać’ się kulinarnie. Gotowanie to moja pasja, dlatego znalazło ono miejsce na tej liście. W wolnych chwilach mogę pozwolić sobie na przygotowanie dań, na które podczas tygodnia zwyczajnie brakuje mi czasu. Poza tym szykowanie pyszności dla moich najbliższych sprawia mi ogromną radość. Mimo, że po mnie tego nie widać, sama uwielbiam dobrze zjeść.
Istnieje jeszcze opcja dla leniwców i śpiochów. Targ śniadaniowy jest doskonałym wyjściem jeśli nie chcemy samemu robić śniadania lub gdy zwyczajnie mamy ochotę spróbować smaków zagranicznych kuchni. Jeśli wybierzecie się na Żoliborz możecie liczyć na dania kuchni Hiszpańskiej, Meksykańskiej, Brazylijskiej, czy Wietnamskiej. Poza tym możecie kupić produkty do domu- jak chleb, sery czy pasztety. Wszystko ekologiczne! Polecam Wam również targ na Powiślu. Tam poza doskonałym jedzeniem czeka na Was również sporo miejsc do wypoczynku i relaksu, kiedy już napełnicie swoje brzuszki:)!
Skoro już jesteśmy przy gotowaniu to kolejny pomysł łączy przyjemne z pożytecznym. Kilka prostych przekąsek, koc i możemy wybrać się do parku, na łąkę lub nad jezioro i spędzić tam kilka godzin, ciesząc się otaczającą nas przyrodą, pałaszując przy tym przygotowane wcześniej smakołyki. Pamiętacie mój wpis o pikniku? Jeśli nie to tutaj i tutaj znajdziecie do niego link.
Mimo, że nie należę do rannych ptaszków, to ostatnio moi znajomi wyciągnęli mnie o 5 rano na giełdę owocowo-warzywną. Z oczami na zapałkach przemierzałam kolejne alejki w poszukiwaniu idealnych owoców na przetwory. Po blisko godzinie wracałam do domu z 10kg malin, 15kg śliwek, 7kg moreli i 20kg ogórków. Potem szybka wizyta w supermarkecie po cukier i inne potrzebne do zrobienia konfitur rzeczy i można było zabierać się za uzupełnianie spiżarni. Żaden dżem kupiony w sklepie nie umywa się w smaku do tych przygotowanych własnoręcznie. Dodatkowo dochodzi satysfakcja, gdy spojrzy się na te wszystkie słoiki, które potem przez całą zimę będzie się jadło. Już teraz nie mogę się doczekać herbaty z pysznym sokiem malinowym- mniam!
Jeśli taki słoik z przetworami chcielibyście dać znajomym w prezencie- zerknijcie do tego posta, gdzie pokazywałam jak w szybki i tani sposób możemy ozdobić słoiczki.
Ładną pogodę trzeba wycisnąć jak cytrynę i korzystać z niej ile tylko się da. Czemu więc nie zamienić zwykłego kina na takie pod chmurką? W Warszawie znajdziecie przynajmniej kilka lokalizacji, w których w czasie weekendów wyświetlane są przeróżne filmy. Jeżeli zjawicie się odpowiednio wcześnie to będą na Was czekały wygodne leżaki, jeśli zaś przyjdziecie na sam koniec weźcie ze sobą koc do siedzenia. Repertuar warszawski znajdziecie tutaj.
Wolny czas to doskonała okazja, by popracować nad znajomością języków obcych. Ostatnio pisałam Wam o moich sposobach na naukę angielskiego. Tym razem chciałabym Wam wspomnieć o Rozmówkach Kulinarnych. Będąc za granicą, możecie trafić do restauracji, w których obsługa niekoniecznie zna angielski, dlatego warto przyswoić sobie kilka prostych zwrotów potrzebnych przy zamawianiu posiłku, czy to po francusku, hiszpańsku, czy niemiecku. Pomocne mogą okazać się wspomniane rozmówki stworzone przez Pizza Portal, które możecie pobrać tutaj (jest wersja do wydrukowania i na smartfona).
Pamiętam, że podczas jednej z wizyt w Paryżu zamówiłam z karty cheesecake. Czekałam na pyszny sernik, a kelner przyniósł mi szklaneczkę z jogurtem naturalnym i dżemem. Podobne przygody mogą spotkać Was we Włoszech gdy zamówicie latte, będziecie oczekiwać na ulubioną kawę, a otrzymacie szklankę mleka:) By uniknąć takich nieporozumień lepiej zapamiętać najważniejsze zwroty.
Ja na początek zdecydowałam się na zwroty w języku hiszpańskim.
Ciepłe wakacyjne wieczory sprawiają, że podziwianie zachodów słońca jest czystą przyjemnością, szczególnie nad morzem czy na Mazurach. Nie zmienia to faktu, że niezależnie od miejsca, chwila wytchnienia, zatrzymanie się i rzut oka, na znikające za horyzontem słońce, potrafi wprowadzić spokój i pozytywnie zakończyć dzień, nawet jeśli był on wyczerpujący.
Od czterech lat, praktycznie w każde lato zachwycam się widokiem kolorowych fontann nieopodal warszawskiej Starówki. Pamiętam jak pierwszy raz byłam tam z mamą 4 lata temu. Teraz, gdy odwiedziła mnie z tatą w Warszawie- zabrałam ją tam ponownie. Iluminacja zaczyna się o godzinie 21.30 w każdy piątek i sobotę. Byłam zaskoczona, że w dalszym ciągu przyciąga tak wielu chętnych do jej podziwiania. Na pobliskiej skarpie i wokół fontann zgromadziło się na oko przynajmniej 1000 osób. Nie zajmujcie miejsca przy samej fontannie, bo będziecie mieć darmowy prysznic 🙂 (co w takie upały jak teraz byłoby zbawienne). Na moim instagramie dodałam film z pokazu-robi wrażenie prawda?
W ten sposób dobrnęliście do końca mojej listy. Mam nadzieję, że podobnie jak ja, wolicie spędzać swój czas wolny na powietrzu, niż marnować go przed komputerem, telewizorem czy biegając między klubami. Jak widzicie, by wypocząć, zrelaksować się wcale niepotrzebne są używki, wystarczy trochę kreatywności i chęci:)!
O mnie
Odrzucanie bylejakości.
Delektowanie się codziennymi przyjemnościami.
Poszukiwanie pozytywnych inspiracji i wykorzystywanie ich w codziennym życiu.
Ideę tej strony zawarłabym najprościej w trzech słowach: inspiracja, celebracja, jakość życia.
Chcesz się ze mną skontaktować lub masz pomysł na współpracę? Pisz śmiało na poniższy adres.
KONTAKT/WSPÓŁPRACA:
monikasocha@gmail.com